Przełamywanie cellulitu...

Jest to częste pytanie od klientów: "Czy zabieg XYZ "rozbija" cellulit?".

Oczywiście "rozbijanie cellulitu" wcale nic nie znaczy. Cellulit to wieloaspektowa dolegliwość estetyczna, na którą składają się cztery widoczne fizyczne przejawy w różnych proporcjach: zatrzymanie wody/słabe krążenie, nagromadzenie tłuszczu, zwłóknienie, rozluźnienie skóry.

  • Czy można przełamać słabe krążenie?

  • Czy można przełamać luźność skóry?

  • Czy można zlikwidować tłuszcz? Cóż, niektórzy uważają, że można "stopić tłuszcz" (który jest już płynny w komórkach tłuszczowych), a te bzdury to doskonały temat na inny artykuł.

  • Jedyne, co można "rozbić", to zwłóknienia występujące w cellulicie, ale nawet tam nie ma nic, co można by mechanicznie rozbić. Chodzi o to, by stopniowo stymulować jego rozpuszczanie.

Podsumowując, nie można wziąć młotka i zacząć walić w cellulit tak długo, aż rozpadnie się on na małe kawałki, a następnie "zostanie wchłonięty przez limfę" i "wydalony z moczem", jak piszą niektórzy ignoranccy "eksperci" w sieci.

Redukcja cellulitu:

  • polega na stopniowym ograniczaniu gromadzenia się tłuszczu w komórkach tłuszczowych i stopniowym zmniejszaniu populacji komórek tłuszczowych

  • polega na pobudzeniu krążenia i drenażu limfatycznego

  • polega na stopniowym stymulowaniu rozpuszczania zwłóknień

  • polega na stopniowym stymulowaniu syntezy kolagenu i elastyny oraz obkurczaniu kolagenu

Ogólnie rzecz biorąc, chodzi o redukcję cellulitu i/lub stymulację napinania skóry, a nie o to, aby za pomocą palnika lub młotka spalić/zniszczyć wszystko wewnątrz skóry.

Użycie palnika, aby "spalić cellulit" i utwardzić skórę

I jeśli myślisz, że żartuję, to nie żartuję. Istnieją techniki, których celem jest dosłowne spalenie wnętrza skóry w celu "pozbycia się cellulitu" i/lub "ujędrnienia skóry".

OK, nie dzieje się to za pomocą palnika czy młotka, ale za pomocą ich nowoczesnych odpowiedników:

  • ultradźwięków/częstotliwości radiowej/laserowych końcówek kaniul chirurgicznych, które są wprowadzane pod skórę (inwazyjne)

  • frakcyjna radiofrekwencja, która polega na wprowadzaniu do skóry wielu parzących, gorących szpilek (zabieg częściowo inwazyjny)

  • zogniskowane ultradźwięki, które mają na celu spalenie tkanki wewnątrz lub pod skórą (nieinwazyjne, ale bardzo dotkliwe)

  • stacjonarna radiofrekwencja o bardzo wysokiej intensywności, która ma na celu spalenie tkanki w obrębie skóry lub pod nią (nieinwazyjna, ale bardzo dotkliwa).

Nie trzeba dodawać, że techniki te powodują wiele szkód ubocznych i przynoszą niewielkie korzyści, ponieważ spalają i niszczą wiele zdrowych tkanek i w niewielkim stopniu pomagają w walce z cellulitem czy rozluźnieniem skóry.

Ponadto nie tworzą one prawidłowo ułożonych włókien kolagenowych z dużą ilością elastyny i fibryliny (tj. cech charakterystycznych ładnej, funkcjonalnej, elastycznej i jędrnej skóry), ale dysfunkcyjną, przypadkowo ułożoną tkankę bliznowatą składającą się wyłącznie z kolagenu i pozbawioną elastyny. Istnieje różnica między jędrnością/elastycznością skóry a twardością skóry/tkanką bliznowatą.

Co więcej, czasami organizm w ogóle nie reaguje na tworzenie się tkanki bliznowatej po uszkodzeniu spowodowanym ostrym zabiegiem i pozostaje uszkodzona, cienka jak papier, jeszcze luźniejsza skóra.

Albo odwrotnie, czasami organizm reaguje nadmiernie i przez miesiące lub lata pozostaje wiele nadmiaru zgrubień tkanki bliznowatej.

Bezpieczne(r) techniki stymulujące, takie jak silna - ale nie nadmierna - częstotliwość radiowa i ultradźwięki, mają na celu poprawę stanu skóry bez powodowania jakichkolwiek obrażeń.

Z kolei techniki niszczące, takie jak wyżej wymienione, mają na celu spowodowanie obrażeń w celu poprawy stanu skóry. Nie jest to dobry pomysł.

Wreszcie, powyższe zabiegi typu "spalić cellulit" mają również bardzo wysoką cenę. To świetne rozwiązanie dla lekarzy, którzy obiecują jednosesyjne cuda za bardzo wysoką cenę, złe dla Ciebie.

Księgowi i "specjaliści od urody"

Oczywiście nie oczekuję, że obywatele będą wiedzieć wszystko to, co powyżej, ponieważ nie jest to ich wiedza specjalistyczna. Nikt nie oczekuje na przykład od księgowego czy konsultanta marketingowego, że będzie wiedział, jak działa redukcja cellulitu / ujędrnianie skóry.

Ale kiedy ten nonsens w stylu "rozbij cellulit, który jest następnie usuwany przez układ limfatyczny, więc pamiętaj, aby pić dużo wody" jest używany przez kosmetyczkę, lekarza medycyny estetycznej lub "eksperta od skóry" w mediach, świadczy to o kompletnej ignorancji, nie do przyjęcia dla profesjonalisty.

Podsumowując, cellulitu, ani żadnego z jego elementów, nie da się rozbić, można go natomiast zredukować za pomocą bezpieczniejszych zabiegów, takich jak radiofrekwencja/ultradźwięki w tkankach głębokich (oraz w mniejszym stopniu silny masaż cellulitu), skoncentrowane kremy na cellulit, a także zdrowa dieta, ćwiczenia fizyczne, zdrowy styl życia.